Piłkarze Newcastle United wygrali z Crystal Palace 1:0 (0:0) i są na najlepszej drodze do utrzymania się w Premier League. Blisko pierwszej wygranej od 6 lutego była Aston Villa, ale ostatecznie The Villans ulegli Watfordowi 2:3 (1:1).
Fani na Vicarage Road byli świadkami niezwykłej rywalizacji. Ich ulubieńcy długo przegrywali z Aston Villą 1:2 i wydawało się, że zespół z Birmingham przerwie wreszcie serię 10 porażek z rzędu. Nawet grając w osłąbieniu po czerwonej kartce dla Aly'ego Cissokho The Villans długo bronili się dzielnie.
W doliczonym czasie gry sprawy w swoje ręce wziął jednak Troy Deeney. Kapitan Watfordu zdobył dwie bramki w trzy minuty i przypieczętował kolejną porażkę Aston Villi. Klub, który jest już pewien spadku do Championship, czeka na zwycięstwo od 6 lutego. W tym sezonie może się już nie doczekać.
Czwarty mecz bez porażki zanotowało Newcastle. Sroki – odmienione przez Rafę Beniteza – wygrały z Crystal Palace po golu z rzutu wolnego Androsa Townsenda i jeśli wieczorem Norwich nie pokona na wyjeździe Arsenalu, skończą 36. kolejkę na 17. miejscu – ostatnim bezpiecznym.
Przewaga Newcastle nad lokalnym rywalem – również walczącym o utrzymanie Sunderlandem – byłaby większa gdyby nie gol z rzutu karnego strzelony przez Jermaine'a Defoe w 94. minucie. Dał on Czarnym Kotom remis 1:1 w starciu ze Stoke, ale zespół Sama Allardyce'a nadal pozostaje w strefie spadkowej.
Porażki w Liverpoolu doznał zespół Artura Boruca. Bournemouth przegrało z Evertonem 1:2 (1:1), ale beniaminkowi nie grozi już powrót do Chamionship.
Dwa gole Marka Noble'a i jeden Cheikhou Kouyate pozwoliły West Hamowi rozbić na wyjeździe West Bromwich Albion 3:0 (2:0). Tym samym Młoty awansowały na piąte miejsce i będą uważnie śledzić przebieg niedzielnych wydarzeń na Old Trafford. Jeśli Manchester United wygra z Leicester, nie tylko odroczy mistrzowską fetę Lisów, ale też zepchnie West Ham z powrotem na szóstą pozycję.